Logo Grunwald
Historia

Historia

Inscenizacja

Inscenizacja

Organizujemy Grunwald z szacunku dla tradycji i z podziwu dla pasji. Gustaw Marek Brzezin

Panie Marszałku, Pola Grunwaldu i coroczna inscenizacja bitwy to atrakcje, których nie trzeba polecać.

Inscenizacja Bitwy pod Grunwaldem, którą organizujemy co roku w rocznicę zwycięstwa wojsk polskich i litewskich, to jedno z najważniejszych i najliczniejszych wydarzeń odbywających się na Warmii, Mazurach i Powiślu. Organizowane jest od 1998 roku. Co roku na polach pod Grunwaldem spotyka się ponad 3000 miłośników średniowiecza z całego świata, w tym m.in. z: Niemiec, Włoch, Francji, Finlandii, Czech, Słowacji, Węgier, Rosji, Białorusi, Ukrainy, a nawet Stanów Zjednoczonych. Punktem kulminacyjnym jest rekonstrukcja pamiętnej bitwy z 1410 roku, w której bierze udział ponad 1400 rycerzy z Polski, Niemiec, Włoch, Francji, Finlandii, Czech, Słowacji, Węgier, Rosji, Białorusi, Ukrainy, a nawet Stanów Zjednoczonych. Spotykamy się tu zawsze, aby upamiętnić wielkie zwycięstwo polskiego i litewskiego oręża i wyrazić naszą dumę z bycia Polakami. Z lekcji historii pamiętamy, że to symbol triumfu europejskiego rycerstwa nad zakonem krzyżackim.

?
Marszałek wojewóztwa warmińsko-mazurskiego

Rzadko jednak zastanawiamy się nad tym, że oprócz tego, że ten zakon pokonaliśmy, to jednak przejęliśmy po nim wiele dóbr, które w postaci zabytków funkcjonują po dziś dzień.

Tamtym czasom, w których dominował u nas zakon krzyżacki, zawdzięczamy dynamiczny postęp. Wraz z europejskim rycerstwem zaczęły do nas napływać pierwsze prawdziwe pieniądze, a za tym podążyła akcja osadnicza, budownictwo, zarządzanie w prawie, w oświacie i w Kościele. Zorganizowane parafie kościelne wzmacniały sieć edukacyjną i społeczności lokalne. Zbudowany ówcześnie system prawny, oparty o prawo chełmińskie, obowiązywał przez 600 lat i nie był zmieniany pod wpływem doraźnych interesów politycznych. Powstała sieć zamków — gigantyczne przedsięwzięcie, które jest przejawem myśli architektonicznej i technicznej. Z wykorzystaniem osadnictwa staropruskiego rozwinęła się sieć osadnicza, łącznie z przestrzennym zagospodarowaniem miast i wsi. Do dziś spacerujemy po Olsztynie ścieżkami z czasów Jana z Łajs. Modlimy się w katedrze świętego Jakuba, zbudowanej w średniowieczu i dobrze się w niej czujemy. Prawie w każdym mieście i miasteczku na Warmii i Mazurach mamy ratusz — symbol władzy i porządku miejskiego. Bo człowiek średniowiecza, bardziej niż dla siebie, budował dla przyszłych pokoleń.

Wielkie, okrągłe rocznice to świetna okazja do promocji. Pamiętamy, że 600-lecie bitwy, które świętowaliśmy w 2010 roku — obok ponownego pochówku Mikołaja Kopernika we Fromborku — było największym wydarzeniem organizowanym przy udziale samorządu województwa warmińsko-mazurskiego.

Poprzedzająca jubileusz inwestycja na Polach Grunwaldzkich była jednym z projektów kluczowych w pierwszym regionalnym programie operacyjnym. Towarzyszył temu bardzo dobry, atrakcyjny i nowoczesny zamysł, aby wytworzyć wokół wydarzeń grunwaldzkich dobrą i niecodzienną atmosferę. Za blisko 25 mln zł poprawiliśmy całe otoczenie Pól Grunwaldzkich, przeprowadziliśmy remont wzgórza pomnikowego i kaplicy pobitewnej, powstały nowe drogi i parkingi, amfiteatr i pole namiotowe z niezbędnym zapleczem. Ale przede wszystkim zbudowaliśmy markę tego miejsca jako jednej z najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych wizytówek Warmii i Mazur. To miejsce żyje — turystycznie, historycznie, naukowo i sportowo, ponieważ ma nawet swoje grupy rekonstrukcyjne i rycerskie. Uroczysty apel grunwaldzki to tradycja, której dopełniamy rokrocznie, niezależnie od sytuacji czy obostrzeń. Prawie zawsze towarzyszą nam przy tym głowy państw i goście z zagranicy.

Jak Pan tłumaczy znaczenie tej bitwy i ciągłe, międzynarodowe zainteresowanie nią?

Zwycięstwo pod Grunwaldem zmieniło losy Europy. W ciągu kilku lat od bitwy blask tego zwycięstwa sprawił, że Królestwo Polskie wyrosło na mocarstwo, z autentycznym prestiżem państwa silnego, w pełni chrześcijańskiego i europejskiego. Państwa, które miało przed sobą perspektywę ciągłego wzrostu w międzynarodowej hierarchii. Z kolei sojusznicza Litwa wywalczyła sobie miejsce w zachodniej cywilizacji, stworzyła administrację na wzór polski, a część tamtejszego bojarstwa dołączyła do polskich herbów. Bitwa była zatem zaczynem pod budowę istniejącej kilka wieków polsko-litewskiej potęgi.

Dzień 15 lipca na wiele lat stał się pierwszym oficjalnym polskim świętem narodowym. 

Tak, a bitwa na długie lata stała się mitem, symbolem chwały oręża polskiego, który przez wieki przepełniał dumą i krzepił serca Polaków. Obecnie Grunwald jest symbolem braterstwa, odwagi i pojednania. Emanuje tu tolerancja, szacunek do dawnych tradycji oraz dialog między narodami. W sposób szczególny wyjątkowość tego miejsca wybrzmiała w ubiegłym roku. W obecności prezydentów i premierów Polski i Litwy oraz wielkiego mistrza Zakonu Szpitala Najświętszej Maryi Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie odsłoniliśmy obelisk upamiętniający udział Litwinów w średniowiecznej bitwie. Sławi on braterstwo krwi obu narodów. W sposób dobitny pokazuje, jak wielką wartością jest przyjaźń między narodami oraz jak wiele można dokonać, gdy połączy się siły i dotrzyma sojuszniczych układów. Ponad sześć setek lat temu polsko-litewski sojusz na Polach Grunwaldzkich zdał swój wielki egzamin.  

Pan ma osobisty stosunek do tego miejsca?

Oczywiście, i jestem przekonany, że nie jestem w tym odosobniony! Tradycja ciągle jest żywa, a naszym obowiązkiem jest ją uszanować i kultywować. Wśród rekonstruktorów są osoby dojrzałe, ale jest całe grono ludzi młodych, a nawet bardzo młodych. Przyznam, że  odwiedzam Grunwald wielokrotnie w ciągu roku, nie tylko podczas inscenizacji bitwy, chętnie też zabieram tam ciekawych historii gości. Dzięki aktywności Muzeum Bitwy pod Grunwaldem w Stębarku, badaniom archeologicznym, nowym inwestycjom, to miejsce żyje cały rok.

Często podkreśla Pan rolę współczesnego rycerstwa…

Muszę przyznać, że obecność rekonstruktorów i pasjonatów wieków średnich jest solą każdych obchodów rocznicy sławetnego zwycięstwa polskiego oręża pod Grunwaldem. Nasza pozytywna współpraca ma charakter wieloletni. Uroczyste wici oraz tętniący życiem obóz historyczny zawsze znakomicie wprowadzały w kulminacyjny punkt apelu i inscenizacji. Osobiście zawsze ceniłem sobie ten kontakt i oprawę – oni naprawdę tym żyją. Wiem, że dla rekonstruktorów rok dzieli się na dwie części – przed inscenizacją na Polach Grunwaldzkich i po inscenizacji. Trzeba być oddanym sprawie pasjonatem, żeby przywdziać historyczne stroje czy nawet zbroje, przyozdobić konie i w środku lipca, w szczerym polu stanąć w szranki. Obok przyczyn historycznych i szacunku dla pamięci, to również z podziwu dla pasji tych ludzi przyjeżdżamy na pola Grunwaldu.

Wszyscy czekamy na nowy gmach Muzeum Bitwy pod Grunwaldem.

Z niecierpliwością czekamy, bo wraz z oddaniem do użytku nowego gmachu muzeum, otworzą się nowe możliwości, zarówno dla muzealników, jak i zwiedzających. Wzbogaci się oferta wystawiennicza. W dużej, nowoczesnej sali ekspozycyjnej o  powierzchni 1750 m.kw. znajdzie się ogromna wystawa poświęcona dziejom zmagań Polski z zakonem krzyżackim. 12 kwietnia 2019 roku miało miejsce podpisanie listu erekcyjnego oraz wmurowanie kamienia węgielnego pod budowę nowej siedziby. Rosną mury nowoczesnego muzeum, do którego już dziś serdecznie zapraszam. To sztandarowa inwestycja samorządu województwa – postanowiliśmy w ten sposób nadać nową oprawę grunwaldzkiej tradycji.

Szymon Tarasewicz

fot. Arkadiusz Rutkowski
Muzeum Historii Polski
Logo Patriotyzm Jutra

Strona internetowa powstała dzięki dofinansowaniu ze środków Muzeum Historii Polski w Warszawie
w ramach programu „Patriotyzm Jutra”.

Share This
Skip to content